Samsung lubi się czasem popisać np.lubi przeprowadzić konferencje z prezentacją fantastycznych urządzeń typu Galaxy Edge czy Note 4. W warsztatowym zaciszu dochodzi jednak do małej tragedii. Powstaje Samsung Galaxy Core 2. Smartfon, któremu daleko…daleko do wszystkiego.
O wyglądzie Samsungów powiedziano już wszystko. Na tym tle Galaxy Core 2 nie wyróżnia się absolutnie niczym. Plastikowa obudowa ze srebrną ramką, obła bryła i prostokątny klawisz funkcyjny na środku. Plusów doszukać możemy się na tyle urządzenia, gdzie baterie zakrywa perforowana klapka. Zabieg prosty , ale i o tyle skuteczny, że panel nie zbiera tyle rys, nie niszczy się a przede wszystkim lepiej trzyma się w ręce. Nadzieje co do designu Samsunga można mieć patrząc na nowe słuchawki z serii „A” – A3 i A5. Wyglądają sensownie, widać nową jakość. W recenzowanym produkcie tej jakości jednak nie widać.
Pora powiedzieć o specyfikacji. Na pierwszy rzut oka nie wygląda źle. Na pokładzie dostępny jest czterordzeniowy procesor Qualcomma o taktowaniu 1,2 Ghz. Niestety dostępne jest tylko 768 MB wbudowanej pamięci co już dawno nie spotyka się w smartfonach. Graficznie też nie ma szału…odszukano gdzieś w magazynach procesor Mali 400MP, który co prawda nie jest najgorszy, ale zdecydowanie niedzisiejszy. Tragedią wspomnianą we wstępie jest za to ekran dotykowy. Zwykły panel 4,5 calowy TFT o rozdzielczości 480×800 pix, który posiada zaledwie 260 tys kolorów…nie znalazłem żadnych pozytywów takiego rozwiązania. Jest brzydki, szaro-bury. Kąty widzenia są absurdalnie małe. Percepcja owego panelu też pozostawia wiele do życzenia. Najbardziej ubodło mnie brak czujników – światła oraz zbliżeniowego! Co do pierwszego, mogę jeszcze to przełknąć i zrozumieć. Wielu producentów nie stosuje go w swoich urządzeniach, ale zbliżeniowy? To podstawa wszystkiego. Zastąpiono to sprytnym manewrem. Po wybraniu numeru, lub odebraniu telefonu ekran po prostu się blokuje (choć świeci). Jeżeli chcemy wybrać jakąś funkcje podczas rozmowy odblokowujemy ekran przyciskiem z boku…
Najlepszą rzeczą w Samsungu Galaxy Core 2 jest 5 mpix aparat CMOS z wbudowanym autofocusem oraz LEDem. Zdjęcia wychodzą bardzo przystępnie. Barwy, jakość stoją na wysokim poziomie, dobre makro. Filmy to już inna bajka, ale sama kamera mnie nie zawiodła. Dźwięk jest, tyle można powiedzieć. Tylny głośnik gra normalnie. Bez szaleństw. Nie ma basów, wysokie tony są lekko drażniące dla ucha, ale filmy oglądać się da. Słuchanie muzyki w przyzwoitej jakości zapewniają tylko słuchawki.
Przykładowe zdjęcia wykonane Samsungiem Galaxy Core 2
W Samsung Galaxy Core 2 dostępny mamy system operacyjny Android w wersji 4.4.2 z nakładką TouchWizz. Tu ponownie gromy, bo ani ta nakładka nie jest lekka dla systemu ani nie mamy w niej funkcji do których Samsung nas przyzwyczaił. Jest raptem notatnik…nic po za tym. Do tego bardzo mała ilość pamięci wewnętrznej – 4 GB z czego dla użytkownika zostaje mniej niż 1 GB. Taka ilość idzie zapełnić w jeden dzień instalując podstawowe aplikacje. Oczywiście jest dostępny slot na kartę SD do 64 GB, jednak marne to pocieszenie, gdyż większość potrzebnych aplikacji potrzebuje miejsca w telefonie, jak choćby przeglądarka internetowa czy Youtube czy uwielbiany przez wszystkich Facebook wraz z messengerem. Taki zestaw zapełnia całą pamięć, a gdzie reszta?
Samsung Galaxy Core 2 nie posiada również modułu LTE – komunikować się możemy po przez pasma 3G. Na szczęście jest Blutetooth 4.0 i NFC. Nie zabrakło Wi-Fi oraz GPSu wraz z Glonass. Z ciekawych funkcji, które zauważyłem (nie było to trudne, z uwagi na ich niewielką ilość) to stabilne utrzymanie łącza, dzięki powiązaniu transmisji danych wraz z transmisją Wi-Fi. Jak na tym wszystkim wygląda bateria? starcza na normalne użytkowanie. Ot te przymusowe 24 h, przy w miarę normalnym użytkowaniu.
Podsumowując. Samsung Galaxy Core 2 to dość słaby produkt. Za cenę 499 zł możemy otrzymać wiele innych urządzeń oferujących o wiele więcej. W recenzowanej słuchawce wyjęto wszystko co mogłoby się przydać przyszłemu użytkowniku. Osobiście twierdzę, ze zaproponowana cena za Core`a 2 jest zdecydowanie za wysoka. To urządzenie powinno być 30% tańsze i tak zapewne za chwilę będzie.
Jak zawsze zapraszam na film.
.
Tak, Samsung idzie na fali popularności, wykorzystując nadmiernie swoją pozycję. Oby nie skończył jak kiedyś Nokia.
a jak niby Nokia skończyła? To że nie robi już telefonów to nie znaczy że nie działa. W samym tylko Wrocławiu pracuje ponad 2500 inżynierów np. nad technologią LTE. Proponuje się trochę doszkolić.