Kolejna generacja jedynego modelu tego amerykańskiego koncernu rozpoczyna swe podboje w naszym kraju. Ten model nie wnosi jakichś znaczących zmian, ale i tak jego premiera nie odbija się bez echa…
Poco kupuje się iPhone’a? Dla szpanu, prestiżu, jego systemu, a może dla kaprysu? Urządzenia Apple charakteryzują się solidnością w wykonaniu oraz długotrwałym i bezawaryjnym działaniu. Osoby, które miały chociaż sporadyczne spotkanie z smartfonem, tabletem czy komputerem tej firmy, wiedzą doskonale co mam na myśli. Rzecz jasna zawsze trafi się przypadek trefnego modelu, ale nic nie jest idealne.
Założę się, że wielu z was kupiłoby nie jeden produkt z nadgryzionym jabłuszkiem w logu, gdyby ceny były niższe o połowę! Istnieją jednak desperaci, którzy potrafią wydać nawet te kilka tysięcy na telefon czy komputer. Zatem, mogą zainteresować się nowym iPhone-m 6S oraz 6S Plus.
Słuchawka nie wnosi niczego rewolucyjnego, jak już zdążyłem wspomnieć na początku. O tych paru zmianach zdążyłem napisać kilka artów wcześniej, zatem nie będę już was tym zanudzać. Kwestia teraz ceny. Bowiem, najtańsza wersja nowego „jabłka” o 16 GB pamięci kosztuje ok. 3200 – 3700 złotych. Model o nieco zwiększonej pamięci (64 GB) kosztuje już w przedziale ok. 3700 – 4200 zł. Zaś najdroższa słuchawka (128 GB) to już koszt od ok. 4200 – 4700 złotych. Cóż, szkoda, że nie zarabiamy w Euro… pozostaje jeszcze możliwość wzięcia abonamentu na kilka stówek, a wówczas zgarniecie nowego iPhone’a za niewielką opłatą! Co o tym myślicie?