Samsung Galaxy J5 to najnowsza propozycja Koreańczyków na potrzeby mniej wymagających klientów. Mimo wszystko, powstał bardzo ciekawy smartfon posiadający wiele plusów. Począwszy od ceny, aż po specyfikację i multimedia.
Mam wrażenie, że Samsungowi dość przypadkowo udało się stworzyć coś fajnego. Wygląd Galaxy J5 jest dość niepozorny. Bryła doskonale znana od wielu lat. Dla niektórych wyznacznik obciachu, dla innych po prostu mydelniczka, brzydki, bez polotu – Samsung. Po części można się zgodzić. Formuła designu Samsunga wyczerpała się dawno temu i myślałem, że już nie zobaczę takiego wyglądu smartfona. A jednak…
Pomijając gusta. Smartfon złożony został poprawnie, tylna klapka dobrze trzyma się korpusu, choć bardzo łatwo zbiera rysy. Front urządzenia to szkło. Producent nic nie mówi jakie ono jest, jednak w sposób zadowalający opiera się wszelakim rysom. Po miesiącu użytkowania nie znalazłem tam ani jednej. Ponadto wszystkie przyciski sa na swoim miejscu. Cieszy umieszczenie wszystkich wejść na dolnej krawędzi. Nie zabrakło również kultowego prostokątnego klawisza funkcyjnego.
Za moc Samsunga Galaxy J5 odpowiada czterordzeniowa 64 bitowa jednostka Qualcomma – Snapdragon 410 o taktowaniu 1,2 GHz. Producent dołożył również aż 1,5 GB pamięci RAM. Taki zestaw działa bardzo sprawnie, tym bardziej, że Samsung odświeżył swoja nakładkę TouchWizz, która znalazła się w systemie Android 5.1.1. Lekka nakładka pozwala odetchnąć J5 „pełną piersią”. Ciepło przyjąłem też 5 calowy ekran SuperAmoledowy z matrycą Pentail o rozdzielczości 1280×720 pix. Nie ma co narzekać na jaskrawe, nienaturalne barwy. Na pierwszy rzut oka powiedziałbym, ze bardzo przypomina IPSa. Panel to najwyższa pólka. Warto wspomnieć, że J5 posiada 8 gb wbudowanej pamięci z możliwością rozszerzenia poprzez kartę SD. Wszystko „przy życiu” utrzymuje bateria o pojemności 2600 mAh, która starcza na naprawdę długo. Dwa dni pracy to chleb powszedni dla J5.
Kolejnym niepodważalnym plusem są multimedia, a przede wszystkim aparat o rozdzielczości 13 Mpix z wbudowanym autofocusem oraz LEDem doświetlającym. Zdjęcia wychodzą przywozicie a i filmy kręcone są w dobrej jakości FullHD. Problemem jest oczywiście światło. Im ciemniej tym większe ziarno się pokazuje i więcej niedokładności na zdjęciu. Na froncie znajdziemy kamerkę o rozdzielczości 5 Mpix również z LEDem. To jest chyba pierwszy smartfon z taka funkcją. Same selfie jednak nie zachwyca, zdecydowane problem jest z kolorami. Sporo przekłamań, prawie wszyscy fotografowani maja brązowe oczy. Muzyka to typowy standard. Tylny głośnik gra dość głośno, ale zupełnie bez polotu. Brak basów oraz krzykliwe wysokie tony. Nuda.
Wspomniałem już o systemie operacyjnym i odniosę się do niego jeszcze raz. Samsung Galaxy J5 wyposażony jest w prawie najnowszego Androida 5.1.1, jednak głównym bohaterem jest nakładka. Uszczuplona przez Samsunga, wydaje się ze dobrze zoptymalizowana. Ilość aplikacji ograniczono do minimum. Robi to wiele dla baterii, wydajności oraz samej estetyki systemu. To tez przypisuję do plusów.
Minusować możemy pewne niedoskonałości a w szczególności Samsunga okrojono o sporo czujników. G-sensor, czujnik światła, czujniki temperatury – nie ma nic. Kto jednak by się tym przejmował…
Podsumowując. Samsung Galaxy J5 to bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Za niespełna 800 zl otrzymamy wydajny smartfon z sporym dobrej jakości ekranem oraz nienajgorsza specyfikacją. Jak widzicie – więcej plusów niż minusów. Jedna bariera to wygląd. Jednak, jeżeli ma to być pierwszy samsung to szczerze polecam.