Samsung Galaxy S6 Edge to niewątpliwie jeden z najlepszych smartfonów roku 2015. Koreańczycy zostawili konkurencje daleko w tyle, bez problemu tworząc urządzenie ładne, innowacyjne i mocne sprzętowo. Czy jest się czym zachwycać? Zapraszam do recenzji!
Pierwsza rzeczą, która Samsung wyróżnił się spośród konkurencji, jest zakrzywiony ekran. Samsung zrobił to trochę inaczej niż zrobił to pionier LG. Mamy tu mu krzywiznę zastosowaną na samych krawędziach. Zacznijmy jednak od początku. S6 Edge skonstruowany jest ze wysokiej jakość szkła i metalu. Front i tył smartfona wyposażony został w szkło Gorilla Glass 4, które nie tylko wysoce odporne jest na zarysowania, ale i także na upadki. Dwie tafle przedzielone są kawałkiem metalu, który jest jednocześnie całą ramą telefonu. S6 Edge nie jest smartfonem rozbieralnym, jego zwarta konstrukcja daje efekt trwałości a materiały użyte do produkcji – luksusu. Dobrze też się go trzyma w ręce, mimo rozmiaru ekranu 5,1 cala. Nie zapomniano również o charakterystycznym klawiszu „home” na przodzie – tym razem pełni on funkcje czytnika linii papilarnych. Boczne klawisze funkcyjne są idealnie spasowane, a skok ich jest bardzo przyjemny podczas użytkowania. Na dolnej krawędzi zobaczymy gniazdo słuchawek, microUSB oraz głośnik zewnętrzny. Tył natomiast to aparat, który niestety lekko wystaje po za obrys obudowy i to jest jedyny minus całej tej konstrukcji. Wygląd niewątpliwie zachwyca i osobiście twierdze, że to jeden z najładniejszych smartfonów aktualnie produkowanych na świecie.
Gdy wszyscy producenci martwili się jak ochłodzić grzejącego się niczym piekarnik procesor Qualcomma – Snapdragon 810, Samsung zdążył skonstruować swoja jednostkę. Ośmiordzeniowy Exynos 7420, zostawił konkurencje daleko w tyle i aktualnie jest najwydajniejszym procesorem na rynku, mimo, ze od premiery minęło już prawie 8 miesięcy. Do tego 3 GB pamięci RAM oraz procesor graficzny Mali T760 czynią go liderem praktycznie we wszystkich benchmarkach. Dlatego nie ma za bardzo sensu rozmawiać o wydajności S6 Edge, ponieważ na ta chwile nie ma za bardzo konkurencji. Kolejna ważną rzeczą w tym aspekcie jest ekran. Wspomniany wygięty ekran o przekątnej 5,1 cala i rozdzielczości 1440 x 2560 pix zrobiony w technologii SuperAmoled. O nowych SuperAmoledach można by rozmawiać długo, świetna jakość wyświetlanego ekranu, rewelacyjny percepcja, pełne praktycznie kąty widzenia. To również jest jeden z lepszych paneli sprzedawanych na rynku a zagięcia dłuższych krawędzi potęgują tylko to wrażenie. Do czego jednak służą owe zakrzywienia? Dojdziemy do tego przy opisie samych funkcji i systemu. Warto jeszcze powiedzieć o niemożliwości dołożenia karty SD. Smartfon ma trzy wersje z wbudowana pamięcią – 32, 64, 128 GB. Całość w prąd zaopatruje bateria o pojemności 2600 mAh, która spokojnie starcza na 15h wzmożonej pracy.
Samsung Galaxy S6 Edge posiada aparat o rozdzielczości 16 mpix z optyczna stabilizacją obrazu o bardzo jasnej przesłonie 1,9 f. Towarzyszą mu dioda doświetlająca oraz dioda do mierzenia pulsu. Na tym polu tez Samsung spisał się bardzo dobrze, bo zdjęcia oraz możliwość nagrywania filmów w rozdzielczości 4 k wypadają znakomicie. Aparat bardzo dobrze radzi sobie w ciemniejszych sceneriach a i szybkie foty nie sprawiają mu problemu, podobnie jest z filmami. Najlepiej sprawdzić to na podstawie załączonych zdjęć. Gorzej wypada trochę zewnętrzny głośnik, ale nie ma jakiejś tragedii, po prostu w porównaniu z całą resztą nie ma tutaj efektu „wow”.
Od pewnego czasu Samsung skutecznie modyfikuje swoja nakładkę TouchWizz. Nie inaczej jest w recenzowanym modelu. S6 Edge aktualnie posiada system operacyjny Android w wersji 5.1.1. Trudno jednoznacznie stwierdzić kiedy dostanie aktualizacje do Androida 6. Wiele preinstalowanych aplikacji pożegnało się ze smartfonem, zostało to co jest potrzebne. Przede wszystkim położono nacisk na szybkie przełączanie się miedzy aplikacjami, uproszczono pasek powiadomień oraz zwiększono możliwość personalizacji motywu np. ilość aplikacji w siatce. Ogólnie system działa sprawnie, szybko. Jedyny zgrzyt to aplikacji Briefing, która odpala się na skrajnym lewym pulpicie. Za każdym razem lekko przycinając się jeżeli ja włączymy. Szczegół – choć denerwujący.
Jak już wspominałem S6 Edge posiada zakrzywiony ekran i funkcje z nim związane. Osobiście twierdze, że te krzywizny służą bardziej upiększeniu całego wyglądu. Jednak jest klika funkcji, które mogą się podobać. Przycisk, który się pojawia po lewej lub po prawej stronie pozwala nam na rozwiniecie dodatkowego menu. Znajdziemy tam skróty to potrzebnych aplikacji, jaki i kontakty, które zaznaczone są kolorami. Dzięki temu, możemy w szybki sposób zadzwonić do jeden z ulubionych osób. Natomiast jeżeli ktoś do nas dzwoni, a w danym momencie smartfon jest ułożony dołem do ekranu, krawędź zapala nam się w kolor, który został przypisanym do użytkownika. Fajne, tylko kto kładzie smartfona dołem do blatu…Mamy jeszcze możliwość uruchomienia „ekranu nocnego” dzięki któremu, widać godzinę na rogu. Pozwala to na zobaczenie godziny nawet jak leżymy i nie musimy wstawać i patrzeć na godzinę. Sami wiedziecie…same nowości. Wszystko wygląda ładnie jak nie zaczniemy z tego korzystać na co dzień. Wadą takiej krzywizny jest natomiast przeglądanie np. internetu. Wtedy kawałek strony zachodzi na nam na krawędź i czasami mamy trudność z kliknięciem tam pewnej funkcji lub zwyczajnie mamy trudność z jej zobaczeniem.
Samsung Galaxy S6 Edge posiada wszystkie potrzebne opcje jeżeli chodzi o łączność. NFC, Bluetooth, LTE , podczerwień oraz wszystkie możliwe czujniki. Działa to bez zastrzeżeń. Z zasięgiem tez nie maiłem problemów. W takim smartfonie za takie pieniądze , nie powinno zresztą ich tam być.
Podsumowując. Samsung wygrał wyścig w roku 2015. Smartfon jest najlepszym aktualnie wyprodukowanym smartfonem na świecie. Cena adekwatna do możliwości, czyli drogo bo około 3000 zł. Samrtfon niemalże komplety pasujący do każdej ręki. Osobiście Polecam.