Po wielkiej strzelaninie w San Bernardino w USA, policja przechwyciła iPhone’a jednego z napastników całego zdarzenia. Terrorysta imieniem Syed Farook najprawdopodobniej posiada kluczowe dane dla organów ścigania. Jednakże jego smartfon jest zaszyfrowany kodem, co uniemożliwia dostanie się do jego zawartości. Z prośbą o pomoc, władze skierowały się do Apple, które…
System iOS jest na tyle dobrze skonstruowanym system, że włamanie się do niego, nie należy do prostych czynności. Nawet dla wyspecjalizowanych służb w FBI! Dlatego też, przedstawiciele FBI skierowali się z prośbą do samego Tima Cooka, aby ten podesłał im specjalne narzędzie do odblokowania telefonu. Tim stanowczo się nie zgodził, ponieważ nie chce dopuścić do ewentualnych nadużyć ze strony organów ścigania. Trzeba przyznać, że w tym aspekcie Tim Cook ma sto procent racji! Bowiem, nikt nie gwarantuje tego, że nagle wszyscy posiadacze iPhone’ów nie będą nagle inwigilowani.
Niestety, ale władze na tym nie poprzestają i skierowali wniosek do sądu, który nakazuje udostępnienie odpowiednich narzędzi do odblokowania urządzenia w trybie pięciu dni! Pytanie, czy Tim Cook wyłamie się? Jeśli tak, to Apple straci wiarygodność w oczach swoich klientów, którzy ufają im od lat. Plama na honorze oraz utrata części rynku to zbyt wysoka cena, czyż nie? Spraw jest na tyle “rozdmuchana”, że nawet po cichu nie uda się Timowi ulec naciskom władz. Prawda i tak wyszłaby na jaw! Nie sądzicie? Ciekaw jestem w jaki sposób zachowałoby się Google albo Microsoft? Czy ich stanowisko byłoby podobne, a może całkowicie odwrotne? Komentujcie! ;)