Po licznych miesiącach wyczekiwań, wreszcie nadeszła ta upragniona chwila! Na dzisiejszej konferencji poświęconej nowym urządzeniom ze stajni Apple, naszym ślepiom ukazał się iPhone SE! Czy coś się zmieniło? Jak bardzo pomylili się sieciowi spekulanci? Sprawdźmy!
Bez wątpienia, gwoździem dzisiejszego Eventu był wspomniany iPhone SE. Model przypominający odgrzewanego kotleta, iPhone’a 5S pojawił się na prezentacji, a tłum… oszalał! Cóż, być może aż takiego szoku nikt kto oglądał spotkanie nie doznał, ale… niektórzy z pewnością. Jednak nie ma co owijać w bawełnę i przejdźmy do sedna sprawy! Na początek spójrzmy na aktualną specyfikację iPhone’a SE:
- Ekran: 4 cale Retina
- Rozdzielczość: 640×1136
- Procesor: A9 plus M9
- GPU: PowerVR Series 7XT GT 7600
- RAM: 2 GB
- ROM: 16 / 64 GB
- Akumulator: 3000 mAh
- Aparaty: 5 mpx – front, 12 mpx
- OS: iOS 9
Jak widzimy, wiele zamian odnośnie zmian w specyfikacji nie zaszło… tak na prawdę to nic się nie zmieniło! Dobrą zmianą w stosunku do modelu „5s” jest mocniejsza bateria. Jednakże zauważyć należy, iż wzrosło zapotrzebowanie na energię poprzez zainstalowany chip A9! Mocniejsza jednostka musi czerpać nie małe pokłady energii, zatem… nie cieszyłbym się z takowej „zmiany”. Poza tym, producent oferuje cztery warianty kolorystyczne: srebrny, czarny, złoty oraz różowy. Na koniec warto wspomnieć parę słów o cenie, która nie będzie (jak się zapewne domyślacie) należała do najniższych… przynajmniej u nas po opodatkowaniu! Model w wersji z 16 GB pamięci kosztować będzie 399 dolarów (ok 1600 – 1800 złotych ), zaś wariant z 64 GB ROM-u kosztować będzie już 499 zielonych, czyli w przeliczeniu na złotówki – ponad 2 tys. Czy jesteście gotowi tyle wydać? Komentujcie!