Sony Xperia XA to najnowszy produkt Sony. Ma powalczyć o pozycje lidera w segmencie średniej półki. Konkurencje ma sporą, praktycznie każdy producent ma w tym temacie sporo do zaproponowania.
Wybór smartfonów w tym przedziale cenowym jest spory. Poza urządzeniami, które premierę miały w tym roku (2016) pozostały jeszcze telefony zaprezentowane w zeszłym roku, jako flagowce, dziś nie kosztują więcej niż 1500 zł. Czy na tym polu Xperia XA ma szanse? Ma.
Wykonanie:
Xperię XA pokrywa w większości szkło, metal i plastik. Dla mnie najciekawszym elementem był front. Z jednej strony Xperia chwalona jest za minimalistyczne ramki na dłuższych krawędziach, z drugiej dość spore niewykorzystane miejsce na dole urządzenia. Faktem jest, ze telefon pewnie trzyma się w ręce. Jest dość wąski, a szkło zastosowane na froncie jest lekko zaokrąglone. Wygląda to bardzo elegancko. Nie podobać się może dużo wolnego miejsca na dole ekranu. Nie umieszczono tam nic. Jestem bardzo ciekawy jakby Sony zastosowało ekran asymetryczny. Moim zdaniem mogło by wyjść z tego coś fajnego.
Smartfon okala aluminowa ramka idealnie współgrająca ze szkłem 2,5D, które perfekcyjnie zachodzi na rogi urządzenia. Tył smartfona to plastikowa klapka, dobrze imitująca metal. Tak dobrze, że nawet ja dałem się nabrać.
Specyfikacja:
Specyfikacja Sony Xperii XA wydaje się najsłabszym punktem tego urządzenia. W smartfonie zastosowano ośmiordzeniowy procesor MediaTek Helio P10. Dodatkowo Sony wyposażyło swój smartfon w 2 GB pamięci RAM. Z moich obserwacji wynika, że taki zestaw pozwala na wiele i w codziennym użytkowaniu sprawdza się. Jednak jak to w zwyczaju ma MediaTek, smartfon ni z tego, ni z owego nie włączy sobie wywołanej aplikacji, albo zwyczajnie zagubi się w gąszczu poleceń.
Idealnym rozwiązaniem były tutaj procesor Qualcomma, taki jak w recenzowanej niedawno Xperii X.
Na początku recenzji wspomniałem o ekranie. Xperia XA wyposażona jest w panel o przekątnej 5 cali i rozdzielczości 1280×720 pix. Kolory są bardzo żywe, nie są jednak przejaskrawione. Katy widzenia są na akceptowalnym poziomie. Moim zdaniem panel dotykowy oraz wyświetlacz stoją na bardzo wysokim poziomie.
Multimedia:
Sony zawsze słynęło z dobrych multimediów. Nie inaczej jest tutaj, w tej półce cenowej Xperia XA ma szansę powalczyć z bezpośrednimi rywalami. Sony zastosowało tylny aparat o rozdzielczości 13 Mpix z przetwornikiem Exmor RS IMX-258. Fotografie wychodzą przywozicie, choć przy powiększeniu zdjęć bardzo tracą na ostrości. Nie najlepiej jest też w ciemnej scenerii. Nie radzi sobie również spustowy, fizyczny klawisz, który nijak wyostrza nam pierwszy, czy drugi plan. Na plus za to można zaliczyć ustawienia ręczne. Jeżeli komuś się chce to robić, to efekty mogą być zadowalające. Smartfon ma to do siebie jednak, że chcemy mieć go gotowego do działania od razu po wyjęciu z kieszeni. Ręczne nastawy robią pewnie nieliczni, tak nieliczni jak światowy udział Sony w rynku smartfonów (5%).
W porządku jest również dźwięk. Urządzenie wyposażone jest w głośnik mono z tyłu urządzenia. Brzmi czysto, wysokie tony nie drążnia ucha, a nawet i słychać basy. Na słuchawkach Xperia gra jak zawsze bardzo dobrze. Nie będziemy wymieniać tu tych wszystkich wspomagaczy, liczy się się efekt, a w tym segmencie Xperia od lat jest na wysokim poziomie.
System:
Sony Xperia XA wyposażona jest w system Android Marshmallow. System z autorską nakładką od Sony działa znakomicie. Od pewnego czasu producenci odchudzają swoje nakładki, Sony postąpiło podobnie. Launcher Sony jest szybki, łatwy w nawigacji, kolorowy i przy tym ciekawy. Co rusz możemy odkrywać nowe funkcje i aplikacje którymi uraczyło nas Sony. Nie zabrakło odtwarzacza muzyki, przeglądarki zdjęć oraz aplikacji społecznościowej Xperia Lounge. Aplikacja udostepniająca użytkownikowi Sony masę materiałów muzycznych, filmowych oraz związanymi z grami.
Peryferia i wszystko o czym zapomniałem:
Smartfon wyposażony jest w 16 GB pamięci wewnętrznej, z tego dla użytkownika pozostaje około 10 GB. Jest tez możliwość dołożenia karty SD aż do 200 GB. Xperia XA posiada GPS wraz z GLONASS, Bluetooth 4.0, oraz NFC. Warto też wspomnieć o baterii o pojemności 2300 mAh, która według producenta starcza na 2 dni pracy. W moim przypadku starczyła na jeden dzień…cóż, widocznie mam wygórowane wymagania.
Sony Xperia XA to dobry przedstawiciel średniej półki. Ma swoje mocne punkty, ale i potrafi negatywnie zadziwić. W tej cenie dostajemy jednak kompaktowy smartfon, nienagannie wykonany, ze względną specyfikacją i udanymi multimediami. Cena mogła by być o 300 zł niższa, jednak rynek wkrótce zweryfikuje cenę. Moim zdaniem produkt udany.
Spodziewałem się po nim lepszej oceny. Szkoda. :(