Granica miedzy smartfonem a sztucznym tworem phabletem zaciera się. Nie wiemy dokładnie, jakiej wielkości urządzenia potrzebujemy i oczekujemy. Aktualnie na porządku dziennym na sklepowych półkach widzimy smartfony grubo powyżej 5 cali. Takim telefonem jest na pewno chińska Nubia Z11 – smartfon z 6 calowym wyświetlaczem. Sprawdziłem jak się z niej korzysta.
Wygląd Nubii Z11 MAx
Dobrze zagospodarowany front przykrywa ekran 2,5D o przekątnej 6” z lekko zaokrąglonym szkłem Gorilla Glass 3. Nubia doskonale się wpisuje w dzisiejszy trend – małe ramki okalające wyświetlacz i bardzo ciekawy dotykowy klawisz Home w kształcie okręgu; wygląda to dość designersko. Tył natomiast to lotnicze aluminium, a tak przynajmniej podaje producent na stronie, a jeśli to prawda, czego nie mogę w domowych warunkach stwierdzić, jest to anodyzowane duraluminium, czyli stop bardziej odporny na temperaturę i uszkodzenia zewnętrzne. Przyczepić natomiast się można do aparatu, lekko wystającego poza zarys korpusu. Brzegi natomiast do złudzenia przypominają te z iPhone’a. Przede wszystkim patrząc na charakterystyczne maskownice głośników, a raczej jednego głośnika no i usb typu C, łudząco podobne do złączna lightning. Nie będziemy dalej ciągnęli tutaj tematu i tłumaczyli skąd Nubia czerpała inspiracje. Po resztę recenzji zapraszam pod ten adresem.
Jeżeli nie chce Wam się czytac jak zawsze nagrany jest również film:)
Nie zapomnijcie komentowaniu i subskrybowaniu kanału Telesmartfon jak i Videotesty. Możecie również pisać pod tym artykułem.